Menu

List do Hawkinga 2003 r.

HAWKING MÓJ BRACIE,

TO PRAWDA ŻE TWOJA ŻONA ZNĘCA SIĘ NAD TOBĄ ?

BIEDAKU, MASZ PRZEZ NIĄ FIZYCZNE OBRAŻENIA,

A MIMO TO NIE OBRAŻASZ SIĘ WCALE!

 

WIESZ TEN WÓZEK, KTÓRY MI PODAROWAŁEŚ

BYŁ DLA MNIE IDEALNY, UWIERZYŁAM W SIEBIE

ZOBACZYŁAM TWOJA JASNĄ, PEŁNĄ MOCY TWARZ

I BYSTROŚĆ, KTÓREJ BYŚ NIE MIAŁ, GDYBY

WÓZEK NIE BYŁ CI POTRZEBNY.

 

SEN, W KTÓRYM PRZYSZEDŁEŚ

I POJĘŁAM MOJE POŁOŻENIE

NIE BYŁ WCALE SNEM.  TERAZ WIEM

TO DZIAŁO SIĘ NAPRAWDĘ.

 

WIESZ JAK BARDZO CENIĘ TO FANTASTYCZNE URZĄDZENIE,

KTÓRE POZWALA NAM KOMUNIKOWAĆ SIĘ ZE ŚWIATEM GŁOSEM,

CHOĆ- OBOJE WIEMY- ŻE W NASZYM POŁOŻENIU TO NIE JEST MOŻLIWE.

 

TYLE ŻE TY… JESTEŚ DOBRY, NAPRAWDĘ DZIELNY.

BO RZUCONY W SYTUACJĘ  NIE- DO- ODRZUCENIA

ODNALAZŁEŚ SIĘ IDEALNIE.

ISTNIEJĄC JEDYNIE JAKO MÓZG

ODKRYWASZ DLA ŚWIATA RZECZY NIEOSIĄGALNE ZDROWYM FIZYCZNIE LUDZIOM

WYKORZYSTUJESZ

UTRACONĄ PRZEZ NICH CZYSTOŚĆ

 

JA, TYGODNIAMI NIE UMIAŁAM WYDOBYĆ SIĘ Z CZARNEJ DZIURY

KTÓRA JAK WIESZ MOŻE MIEĆ I MA NIESKOŃCZONĄ GŁĘBIĘ

I ZAWSZE W DÓŁ

AŻ PRZYSZEDŁEŚ.

TO BYŁO W CHWILI, GDY ZACZYNAŁAM ŚLEPNĄĆ.

 

DOBRZE, ŻE JESTEŚ. TAKŻE TERAZ GDY ODZYSKAŁAM SIŁY

NAPEŁNIASZ MNIE NIMI, ZAWSZE GDY O TOBIE POMYŚLĘ

 

JAK PUNKT ODNIESIENIA NIEZASTĄPIONY WTEDY DLA MNIE

JAK TRÓJKĄT Z OKIEM W BLASKU NA MATRYCY,

KTÓRĄ MI WSKAZAŁEŚ DAJĄC ZNAK:     „TO TWOJE DALSZE ZDROWE ŻYCIE !”

 

GENIALNY UMYŚLE, BADAJĄC WSZECHŚWIAT

TAKICH MATRYC WIDZISZ PEWNIE WIĘCEJ

I POMAGASZ WIELU JAK POMOGŁEŚ MNIE

JEŚLI TYLKO ZECHCĄ CI ZAUFAĆ

I POZWOLĄ, BY NAJWAŻNIEJSZE SIĘ ZDARZYŁO.

BO POCZUŁAM JEDYNE, CO MOGŁO DAĆ MI WTEDY UKOJENIE:

ŻE CO BY SIĘ NIE STAŁO – NIERUCHOMA, ŚLEPA I NIEMA

NIE JESTEM SAMA.

 

GDZIEŚ W ŚWIECIE ŻYJE HAWKING  I DZIAŁA

ISTNIENIU SWOJEMU NADAJĄC SENS NIEPOWTARZALNY.

Warszawa 2003 r.